Forum XVI Szczep Hubalczycy im OWWP Strona Główna


XVI Szczep Hubalczycy im OWWP
Forum XVI Szczep Hubalczycy
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Krychu
Młodzik/Ochotniczka
Młodzik/Ochotniczka


Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gedeon JH1617
Płeć: Mężczyzna

ja stawiam przed faktem dokonanym Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Jarecka



Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Temat stary jak świat - a i poglądy o różnicy pokoleń nie są nowe. Wiem, bo też miałam podobne problemy... jakiś czas temu Confused Przeraża mnie jednak sformułowanie pytania, zwłaszcza słowo "tępić" - jak robactwo, szkodniki jakieś... Gratuluję szczerości...
Dobrze, że nie wszyscy myślą tak samo. Druhno Anju, Krogulczas Norbi i inni - dzięki za Wasze wypowiedzi... Smile
A swoją drogą - Bercik, czy próbowałeś kiedyś rozmawiać ze swoimi rodzicami? SZCZERZE? A może ich okłamujesz?
Ludzie, wszyscy macie takich FATALNYCH starych, ale wszyscy też macie fajne ciuchy, komputery, wyjazdy, a starzy codziennie rano szykują Wam śniadanie i podwożą do budy... Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
dh_Anja
Wywiadowca/Tropicielka
Wywiadowca/Tropicielka


Dołączył: 07 Mar 2006
Posty: 228
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Cień

Za kilka lat, kiedy już sami będą rodzicami - swoim dzieciom będą stawiać zakazy, będą martwić się, dlaczego jeszcze nie wróciły do domu, pouczać jak żyć, aby sobie i innym nie zrobić krzywdy... I od swoich dzieci usłyszą podobne pytanie... i będzie im baaardzo "miło" Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
kajka17
Wywiadowca/Tropicielka
Wywiadowca/Tropicielka


Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 321
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

po1 nikt z nas nie powiedział że ma "FATALNYCH starych"! ja myśle że moja mama jest fajna i tego bede sie 3mać ona serio czasem wkurza ale tak na codzien to jest ok i nic do niej nie mam Very Happy. po2 nikt mnie nie podwozi do szkoły Sad ani nie szykuje mi śniadania a szkoda bo bym chciała Razz a co do wyjazdów to i tak nie moge jeżdzić bo moja mateczka zabroniła więc Hrm ale i tak uważam ze jest ok. I to wcale nie jest tak ze my jesteśmy tacy żli bo nie widzimy jak wy o nas dbacie czy sie zamartwiacie jak sie spóżniamy 10 min do domu... to wcale nie jest tak. My poprostu mamy tyle innych problemów i spraw do załatwienia że nie wyrabiamy sie ze wszystkim Razz a mówię Wam ile trzeba sie nabiegać zeby punktualnie zdążyć łooo Wink Snakeman a Wy zamist to docenić ze sie staramy to wolicie sie eh...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Jarecka



Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Rzeczywiście - "fatalnych" nie było, ale byli np. okropni. No i samo określenie "starzy" jest nacechowane raczej ujemnie. Ale nie o to chodzi...
Pisząc o śniadankach, podwożeniu do szkoły czy wyjazdach, pisałam o wielu przypadkach, które znam. Nie twierdziłam, że dotyczy to wszystkich. Ale wielu - wystarczy przed 8.00 zaobserwować zjawisko przy którejkolwiek szkole... Smile Chodziło mi o to, że wielu nastolatków łaskawie pozwala się obsługiwać rodzicom, na których do swoich rówieśników bardzo narzeka. Poza taka czy wyrachowanie Question Chcę wierzyć, że to pierwsze...
Bunt w tym wieku to naturalna sprawa. Ale egoizm - nie zależy od liczby lat. Ciągle stawiacie granicę między rodzicami a dziećmi. Rodzice Was nie rozumieją, nie doceniają, czepiają się, są staroświeccy itp. A Wy? Czy rozumiecie ich troskę, może kłopoty w pracy?
NIE. Ale zrozumiecie, za kilka - kilkanaście lat Very Happy Bo punkt widzenia zależy od punktu siedzenia...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
dh_Anja
Wywiadowca/Tropicielka
Wywiadowca/Tropicielka


Dołączył: 07 Mar 2006
Posty: 228
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Cień

Kajko miła... a czy Wam ktoś zarzuca, że jesteście "źli"? Jarecka zwróciła tylko uwagę na tytuł, a dokładnie jedno niezbyt fortunne słowo.
Oczywiście, że Rodzice doceniają Wasze starania. Ale jesteście od nich zależni - czy Wam się to podoba, czy nie - taka jest struktura rzeczywistości. Z drugiej strony Rodzicę są też zależni od Was. Dla Was zdobywają pieniądze na życie, prowadzą dom i wiele innych spraw mają na głowie.
Nie znam powodów, dla których Twoja Mateczka (bardzo miłe słowo Very Happy ) zabroniła Ci wyjazdów. Jeśli Ci zależy na cofnięciu zakazu, to może POROZMAWIAJ z Nią, przedstaw rzeczowe argumenty, zaproponuj jakieś działanie ze swojej strony. Wiem, że są ludzie i parapety - ale uważam, że spokojna rozmowa, okraszona uśmiechem więcej zdziała niż demonstracje, strajki czy żądania przedstawiane z naburmuszoną miną.
Dobrze, że ten temat się pojawił. Wyciągam wnioski z Waszych słów nie tylko do kontaktów z własnymi dziećmi - zwyczajnie uczę się Waszych zachowań, próbuję patrzeć na świat Waszymi oczami. Dorośli wkurzają Was, Wy wkurzacie dorosłych - ale chyba wzajemne tępienie nie prowadzi do dobrego rozwiązania problemów. Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Jarecka



Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Właśnie - ROZMOWA (zwłaszcza okraszona uśmiechem i szczerością) jest lekiem na wszystko, chciałoby się rzec: "na całe zło" Smile
Jednak nie wszystkich na nią stać. Niektórzy (zarówno starsi, jak i młodsi) uważają, że jeśli o czymś się nie rozmawia, to po prostu problem nie istnieje. NIE ZGADZAM SIĘ Z TYM. Trzeba rozmawiać. Ale jak - jeśli tylko jedna strona tego chce, a druga zamyka się w swoim pokoju i warczy, żeby jej nie przeszkadzać? Question Question Question
Wszyscy niepełnoletni marzą o dorosłości - magiczna osiemnastka ma wszystko zmienić... Ale to nieprawda. Dorosłość to nie dokument tożsamości. Można mieć 40 lat i zachowywać się jak dziecko.
Sądzicie, że papierek coś zmieni w Waszym życiu... Niby co? Uniezależnicie się od starych? Niekoniecznie. Będziecie robić wszystko, na co przyjdzie Wam ochota? Wierzcie mi, życie zweryfikuje Wasze obecne przemyślenia...
Jeśli chcecie być dorośli, zacznijcie już teraz - mówić prawdę, odpowiadać za własne czyny, rozmawiać. To działa Very Happy Very Happy Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Cwincol



Dołączył: 04 Kwi 2006
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

a JA Wam powiem ze nie mam zadnych problemow ze starymi Smile po prostu stawiam ich przed faktem dokonanym : "ide do kina" Very Happy bardzo rzadko zdarza sie ze zabraniaja. A jak zabraniaja... no coz... ide grac na kompie Very Happy.

A co do lekcji - mi na szczescie Pan Bog dal dosc duza inteligencje ze lekcje robie w max 30 minut Very Happy

A co do pytania w temacie to ja prawie wcale ze starymi nie rozmawiam.
Jak szwajcaria w II WŚ Smile Kiedys jeszce mniej teraz czasami opowiem cos ze szkoly zeby nie bylo...

PS: moj tata tez chodzil na weksy i mial same dwoje

PS2:
Tępić
Gratuluje posta Very Happy ale sie usmialem Very Happy wszyscy takie dlugie wypowiedzi a tu..SZOK Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Krychu
Młodzik/Ochotniczka
Młodzik/Ochotniczka


Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gedeon JH1617
Płeć: Mężczyzna

Moim zdaniem rodzice uważają się za dorosłych a czasami zachowują się jak młodzież i myśla że mają naście lat i czasami z takimi się nie pogada...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Cwincol



Dołączył: 04 Kwi 2006
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Krychu - Exactly! Wydaje im sie ze wszystkie rozumy pozjadali a czesto okazuje sie ze dzieci lepiej wiedza od starszych...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
dh_Anja
Wywiadowca/Tropicielka
Wywiadowca/Tropicielka


Dołączył: 07 Mar 2006
Posty: 228
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Cień

Krychu, sprecyzuj słowa "zachowują się jak młodzież". To znaczy jak?? Żle czy dobrze, mądrze czy głupio? i co się pod tymi określeniami kryje, bo w kontekście brzmią pejoratywnie (trudne słowo, nikogo nie obraża!!)
Cwincol - każdy ma taką wiedzę, jaką sobie zdobył z pomocą rozumu i doświadczenia. Uogólnianie "wszyscy dorośli są be" a "młodzież cacy tylko nierozumiana" - jest z zasady fałszywe. Gdy byłeś dzieckiem, rodzic mówił "nie rób tak bo się skończy źle" - to pozdzierane kolana, oparzony paluszek czy podarte portki świadczyły o twojej racji?
Teraz, będąc młodzieżą (chyba) nie potrzebujesz takich rad. Powiem więcej, niczego od starych nie potrzebujesz - oprócz kasy. Za kompa, za kino płacisz ty? Dokładasz się do opłat za gaz, elektryczność, czynsz?? Zarabiasz? Skoro się uczysz, to chyba nie...
Opatrzność może ci i dała inteligencję, ale w kolejce po uczucia wyższe chyba stoisz do dziś hihi Wink
PS Einsteina też usunięto ze szkoły - czy ten wyjątek potwierdza twoją regułę?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Cwincol



Dołączył: 04 Kwi 2006
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

No wlasnie masz racje dh anja starzy teraz to sa potrzebni tylko do kasy - a myslisz ze nie chcialbym juz zarabiac? CHetnie gdyby mnie ktos przyjal Razz i mysle ze mam dostateczna wiedze nawet na prace w sklepie komputerowym Razz Praca nie hanbi - wiem ale robota za darmoche jak to w szkole jest juz mnie meczy Very Happy

A co do sprecyzowania "zachowuja sie jak mlodziez" - bylem np. z nimi na wakacjach nad morzem przez 2 dni(!!!!!!NON STOP!!!) Trulem im tylek ze chcialbym pojechac do miejscopwoscie gdzie sa piekne skarpy i mozna na nie wejsc. Pojechalismy tam ale do centrum. Podeszlismy do plazy a oni zaczynaja : "nie ma chyba po co dalej isc, wracamy sie" !!! Takich przykladow ja moglbym opisac tysiace!!!

Oczywiscie nie szufladkujmy rodzicow Very Happy kazdy ma innych i sa oni tak roznorodni jak gatunki motyli na swiecie Wink ale sa pewne wzorce ktore powtarzaja sie prawie u kazdych...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
OSA
Zuch
Zuch


Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gedeon

Samemu żyć sie nie nauczymy młody człowiek potrzebuje osoby ktura pokaże mu jak żyć.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
dh_Anja
Wywiadowca/Tropicielka
Wywiadowca/Tropicielka


Dołączył: 07 Mar 2006
Posty: 228
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Cień

OSA - nauczycie się, ale co dostaniecie po zadzie, tego Wam nikt nie zabierze. Dobrze, jesli to będzie tylko pogrożenie palcem od rzeczywistości. Gorzej, jeśli za głupotę chwili będzie sie płaciło do końca życia Very Happy
Cwincol - przykład ze skarpą akurat mnie nie przekonuje. Gdyby "starzy" zachowali się jak "młodzież" to na pewno by tam weszli Very Happy.
A co do kasy - wiem, wielu w Twoim wieku chciałoby sie uniezależnić od "starych" finansowo. Rzeczywistość jaka jest - każdy widzi - takie to juz dziejowe koło, że najpierw czegoś się naucz, potem będziesz na tym zarabiał. Nawet, jeśli po znajomości ktos Ci da pracę, będzie to groszówka... Na początek, bo potem mozesz okazac się cenionym pracownikiem. Wiec szukaj kontaktów, próbuj, zaczynaj kariere w stylu amerykańskim - od pucybuta do szefa korporacji. Piszę to bardzo poważnie, bez sarkazmu, bez ukrytej ironii - bo wiem, ze tak sie w zyciu zdarza. Ale jeśli sen o własnej pracy Ci sie nie spełni - będziesz niestety na garnuszku rodziców. Oni ci go nie zabiorą, bo jesteś ich dzieckiem. Wystarczy tylko uszanowac ten gest.
PS Skoro jesteśmy jak motyle, to genetycznie musimy powtarzać pewne wzorce Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
kajka17
Wywiadowca/Tropicielka
Wywiadowca/Tropicielka


Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 321
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

cwincol moge ci powiedziec ze ja zarabiam (co prawda u mamy w sklepie ale zawsze coś Razz ) np jutro-ide do pracy co wcale nie jest miłe użerać sie z żulami, obsługiwać starsze kochane babci które nie pamiętają po co przyszły do sklepu, usmiechać sie i być miłym dla każdego a najgorzej jest jak mama ma towar...trzeba tyrać wiele godzin, nosic ciężkie palety i rozkładać wszystkie ...rzeczy. Kurde doszłam w tamtym roQ do wniosQ ze praca to ciężka....praca Very Happy no wiecie o co chodzi. Oczywiscie nie każdy ma taka jaką ja mam ale kazda praca jest ciężka: i umysłowa i fizyczna. to tyle na temat pracy. A jesli chodzi o rodziców to NIE KAZDY (uwierzcie mi) jest tak wspanialy i fajny że po rozmowie i po przedstawieniu konkretnych argumentów, zgadza sie na oczekiwaną przez nas decyzje. Niestety. Pozdrawiam wszystkich fajnych rodziców w tym moją mame :* a chce jeszcze powiedziec ze fajny jest ten temat (druhno Anjiu cieszcze sie czytając twojego posta w którym napisałaś że czytając nasze wypowiedzi możesz sie czegoś nauczyć) Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Rodzice - tępić, omijać czy rozmawiać??
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 3 z 5  

  
  
 Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi