Czemu ludzie nie lubią harcerzy??

dh Anju nic dodac nic ujac
hehehe
fajne podsumowanie zgadzam sie z nim

Dołączył: 16 Mar 2006

Popieram dh. Anię (Pani Kret, niach=)) Bo jesteśmy lepsi,a nawet jeżeli nie jesteśmy, to staramy się zmienić- i mamy do tego silną wolę, której wielu ludziom barkuje.
Ale jest tez druga strona medalu- często nie można nie lubić bez powodu. Moja znajoma była bardzo uprzedzona do "harcerzyków" bo kiedyś widziała taką dwójkę "harcereczek" (nomen-omen pomarańczowych) które bardzo soczyście przeklinały i od tej pory nie ufała harcerzom, myśląc, że robia wszytsko na pokaz.
I jest tez powód najgorszy i nie do zwalczenia- STEREOPTYP. Najgorsze plaga ludzkości, która ogranicza samodzielne myślenie, szufladkuje ludzi i skazuje ich na szablony. Przecież ja też nie przepadałam za harcerzami, kiedy byłam "cywilem". Dużo się nasłyszałam, jakie to dwulicowe stworzenia, szpanerzy itp. Ale kiedy sama ich poznałam, to cóż... Coś musiało sie nie zgadzać z tym stereoptypem, skoro tu jestem z Wami. Smile

Dołączył: 03 Mar 2006

Jestesmy nie tolerowani bo zyjemy w erze dropsow wlosow na zel techna wodki fajek itd i dlatego ze omijamy niektore z tych rzeczy (dropy woda itd) nie jestesmy tolerowani przez innych no coz byciem lepszym ma dwie strony
pierwsza jestesmy lepsi
droga inni nas nie rozumieja dopuki sami sie sporboja

chciałam się odnieśc do stwierdzenia Kajki, ze w jej środowisku ludzie nie podejrzewają nawet, ze maja do czynienia z harcerką. ja miałam gorzej:kolezanka ostatnio wyznała ze pierwszego wrzesnia od razu jak mnie zobaczyła to wiedziała ze jestem harcerką. czy ja mam to wypisane na czole?przez to na poczatku postrzegala mnie jako nudziarza i swietego z kturym nie ma o czym gadac.ale potem okazalo sie ze az tak bardzo sie nie ruznimy bo sie fajnie ubieram i slucham fajnej muzy wiec moze jednak jestem spoko ziom.tyle tylko ze nie chodze z nia na proste wino...

no co wam powiem to rzałosne jest co tu piszecie serialnie Smile

) czy wy naprawde zyjecie w innym świecie???? dajcie mi harcerza który przestrzega wszystkich punktów prawa harcerskiegi. No i właśnie to ludzi śmieszy przyrzekaci wierność swoim ideaom a ich nie wypełniacie/ Wy garcerze tzerz musicie mieć troche krytycyzmu wocec siebie a nie stwierdzać po prostu ze jesteście lepsi i dla tego was nie luciea bo TO JEST ZAŁOSNE serio:P

Dołączył: 03 Mar 2006

Powiadasz, że my harcerze nie dopełniamy swoich idei, nie przestrzegamy wszystkich praw. Masz rację, lecz zważ na to, że każdy z nas jest tylko człowiekiem tak samo jak Ty. Zanim napisałeś swojegoposta powinieneś się raczej zastanowić, czy Ty aby nie wypełniasz wszystkich swoich idei i zasad jakie sobie postawiłeś. Jest taka różnica między nami. My, harcerze, nie obwiniamy i wyśmiewamy inne subkultury, społeczeństwa itp. o to, że nie realizują tego co sobie postawili za cel. To jest ich prywatna sprawa jak i czy chcą to realizować. Tak samo jest z harcerzami.

Dołączył: 03 Mar 2006

Może masz racje, ale jeśli już nie dopłeniamy któregoś punktu to nie jest go łamanie nagminne w stosunku do nie harcerzy.

Dołączył: 03 Mar 2006

a nie jestesmy lepsi? jestesmy Razz

(oczywiscie wszyscy ktorzy to pisali -mowili nie dlatego ze są narcyzami popadającymi w samouwielbienie czy cos tylko tak zeby bylo smiesznie) a tu od razu texty ze jestesmy załosni Hrm

ktos tu chyba nie zakumał Razz

no nic. To pytanie jest bardzo proste-czemu ludzie nie lubią harcerzy...? a wy kiedy nie byliście to ich lubiliście? Rolling Eyes

...kwestia do rozwazania...

Dołączył: 03 Mar 2006

czekista, człowieku! przeczytaj dokładnie temat i nie wal bezpodstawnymi argumetnami. Spójrz na nas harcerzy: jesteśmy społeczeństwem, tworzymy własną subkulturę, nasza organizacja jest oficjalnie zarejestrowana i są nas tysiące. A Ty?? Co sobą reprezentujesz?? Masz jakieś cele i zasady? Albo trafniej, tak jak powiedział Norbi: Realizujesz je?? My się staramy próbujemy. Czasem wychodzi, czasem nie. teraz odważ się i napisz odpowiedź.

a może dlatego nas nie lubią bo w komunie harcerstwo było obowiązkowe? oczywiście to nie było takie harcerstwo jakie mamy teraz, ale ludzie nie lubią byc do niczego przymuszani. co prawda młodzi tego nie doświadczyli, ale niechęć do harcerstwa jest juz zakodowana w mentalności Polaka.

Dołączył: 07 Mar 2006

Jagódko miła! W tak zwanej "komunie" było normalne harcerstwo. Wiem co piszę, Przyrzeczenie składałam w 1970 roku. W harcerstwie znalazłam przyjaciół i miałam cudownych instruktorów. Nie pisz, z łaski swojej o czymś, czego nie przeżyłaś, co znasz tylko z opowiadań i to nie do końca prawdziwych. Prawo Harcerskie zmieniło sie tylko w brzmieniu słów, ale jego sens pozostał ten sam. I nikt nikogo do niczego nie przymuszał - owszem, istniały klasodrużyny. Były również przypadki ekstremalne, gdzie ocena była uzalezniona od należenia do harcerstwa, ale czy teraz nie jest podobnie? Czy teraz nie zmuszaja cię do czegoś, czego ty nie chcesz zrobić?
Np obowiązkowe pójscie na rekolekcje... Jeden idzie , bo chce, a inny bryka i fika, bo nie chce isć nawet pod groźbą nieusprawiedliwionego dnia lub obniżenia oceny ze sprawowania.
A nawiasem mówiąc, to w mentalności ludzi zakodowanych jest wiele niechęci. Nie "lubiom" bo nie "rozumiom" - każda "inność" budzi w nich jakiś sprzeciw.
Ja mam na to prosta radę - jak mnie nie "lubiom" to takich ludzi unikam i ide tam, gdzie mnie lubią. Nie jestem aktorka, nie musze się każdemu podobać.
Początkowo, kiedy sąsiedzi widzieli mnie w mundurze, bardziej lub mniej jawnie pukali sie w czoło. A mnie to ... jak choragiewka powiewało. Widzieli, ze nie reaguję, nie tłumaczę, a wręcz przeciwnie, jestem usmiechnieta i zadowolona, to nawet zaczęli sie pytać, czy ich dzieci mogą tez wstapić do harcerstwa.
Pozdrawiam wszystkich którzy są i chcą być harcerzami - to bardzo dobra szkoła życia i wspaniała przygoda.

Dołączył: 03 Mar 2006

jeste tylko ciekaw jaki nauczyciel obniża ze sprawowania za nie obecność na rekolekcjach???(Proszęo przykład skoro o tym mowa!!) Smile

))

Dołączył: 03 Mar 2006

Katechetka lub ksiądz. No i poza tym do bierzmowania może nie dopuścić Wink

Dołączył: 07 Mar 2006

Gagarin, czytaj ze zrozumieniem...
"Jeden idzie , bo chce, a inny bryka i fika, bo nie chce isć nawet pod groźbą nieusprawiedliwionego dnia lub obniżenia oceny ze sprawowania. " - nigdzie nie napisałam, ze nauczyciel obniżył stopień ze sprawowania, więc nie widze konieczności podawania przykładu.
Poza tym temat jest o lubieniu - nielubieniu harcerzy, więc również nie będę drążyła twojego "niedoczytania" i wyrywania zdań z kontekstu Razz

Dołączył: 03 Mar 2006

...., a inny bryka i fika, bo nie chce isć nawet pod groźbą nieusprawiedliwionego dnia lub obniżenia oceny ze sprawowania.......

nie uwazam tego za nie doczytanie Smile